Raz w tygodniu na rowerze to na pewno nie jest tak często jakbym chciał;/ Dobrze, że znów mieliśmy ładną niedzielę. Trasa praktycznie ta sama, z małymi modyfikacjami w okolicach Kleszczowa.
Piękna niedziela była, przynajmniej jeżeli chodzi o pogodę. Dojechałem do Pławniowic i woda okazała się na tyle ciepła, że popływałem... no i do trasy można jeszcze doliczyć jakieś 1500m z jednego brzegu na drugi i z powrotem:)Taciszów, Rzeczyce, Brzezinka, Kozłów, Ostropa i do domu przez centrum Gliwic. Bardzo przyjemnie było:)
Bardzo przyjemna wycieczka skoro świt. Zamek w świetle wschodzącego słońca wygląda jeszcze ładniej. Polecam Tylko, że...coraz dziwniejsze pory na kręcenie mam;)
Nocna jazda do Gliwic, pod radiostację. Najwyższy drewniany budynek na świecie(110m) a teraz jeszcze oświetlony(czy ładnie to kwestia gustu). Dla mnie za kolorowo jak na związane z wieżą historie. Ale zobaczyć warto.