+ kapeć w tylnym kole, brak pompki, brak telefonu(!) + w momencie złapania kapcia 31km do hotelu + 22:00, środek lasu - ciemno jak w d..., żadnych wiosek czy nawet domów + lampki Sigma Micro + 16km biegu w pełnym stroju kolarskim (średnia prędkość 10km/h) + 2, słownie DWA auta, minęły mnie w ciągu tych 16km biegu + powrót jako pasażer na skuterze :) + MEGA plus dla chłopaka ze skutera...wracał z oblanego egzaminu na prawko :p Razem: Wycieczka na MEGA PLUS:) Przygoda hehe :P
Spanie jest nudne, monotonne i w ogóle do d...! Leży człowiek jak kłoda przez kilka godzin, trochę się powierci, trochę popierdzi;), czasem się coś fajnego przyśni ale generalnie nuda. Tętno dochodzi pewnie do około 40, powolny oddech, ciało się niby regeneruje ale rano często i tak się nic nie chce. Nie wiem czy coś ze mną nie tak ale taka regeneracja w ogóle mnie nie kręci. Pedałując sobie dzisiaj o 2 w nocy w zimnym deszczu, w przemoczonych spodenkach i butach byłem na prawdę szczęśliwy. Ulice puste, noga podaje zero nudy;) I tak sobie moknąc znalazłem swoją drogę życiową a nawet dwie;) Pierwsza: Znajdę dziewczynę, która nie lubi zbyt dużo spać i nie lubi jeździć w nocy na rowerze ]:> Druga: Zostanę rowerowym batmanem...i tak już ubieram się w obcisłe spodenki, "dziwne" buty, kask i czasami pelerynę. Do kasku przyprawię rogi a na spodenki ubiorę majtki...(eee albo bez tych majtek)i będę się mścił:) Tylko jeszcze nie wiem na kim i za co. I ch...;p