POPISDEAD

Czwartek, 17 czerwca 2010 · Komentarze(1)
Wróciłem z Mielca, kilka pysznych naleśników i w siodło;) Kierunek...no nie wiem, wyjdzie po drodze. Miałem ochotę na jakąś górkę to wybór padł na Smolnicę, w dół i w górę i jeszcze raz w dół...góreczka nie górka-nudy szukam dalej. Na rondzie w Sośnicowicach "ścigam" się z ścigaczem. Niestety on tylko czeka na kolegę ja za to z rozpędu pojechałem w stronę Rachowic, dalej przez Bojszów(grało się kiedyś w Orłach:), dzisiaj mają szansę awansować do A klasy). Skrzyżowanie, albo Gliwice i wycieczka na jakieś 30km albo dalej i będzie dalej;) Pojechałem przez Rudno i Rudziniec a gdzieś między PIĘKNA sarna przecięła mi drogę była prawie na wyciągnięcie ręki...prawie mogłem jej dotknąć i poczuć jej oddech a jednak na tyle daleko, że dostojnie i bez nerwów dwoma skokami "przeleciała" mi przed kołem. Dalej do Pławniowic, nad jeziorko(MAZURY!), wzdłuż kanału przez Taciszów, Kleszczów i Kozłów do domu. Fajny trip wyszedł i moc jeszcze była.

Komentarze (1)

Oddech sarny ale uwazaj zeby tego oddechu z tylnej strony sarny nie bylo :D
Cos duzo ich w tym roku. Sam sporo widzialem, a co chwile gdzies czytam, ze ktos mija lub nawet wjezdza w sarne, hm

nax 19:42 niedziela, 20 czerwca 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa yluzl

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]