Moc mam, czasu nie mam;/ Ale dzisiaj było pięknie, bez planów tak po prostu przed siebie. Poszerzone typowe kółeczko przez Szałszę, Ziemięcice, Pyskowice, Bycine, Pławniowice,Kozłow, Bojków
No to mamy niedzielę...i kółeczko typowo. Szkoda, że nie mogę napisać o pięknej pogodzie bo ładnie było tylko przez chwilę za to wiało non stop. Na szczęście kółko ma to do siebie, że jak w jedną stronę pod wiatr to w druga z wiatrem;)
Raz w tygodniu na rowerze to na pewno nie jest tak często jakbym chciał;/ Dobrze, że znów mieliśmy ładną niedzielę. Trasa praktycznie ta sama, z małymi modyfikacjami w okolicach Kleszczowa.
Piękna niedziela była, przynajmniej jeżeli chodzi o pogodę. Dojechałem do Pławniowic i woda okazała się na tyle ciepła, że popływałem... no i do trasy można jeszcze doliczyć jakieś 1500m z jednego brzegu na drugi i z powrotem:)Taciszów, Rzeczyce, Brzezinka, Kozłów, Ostropa i do domu przez centrum Gliwic. Bardzo przyjemnie było:)
Bardzo przyjemna wycieczka skoro świt. Zamek w świetle wschodzącego słońca wygląda jeszcze ładniej. Polecam Tylko, że...coraz dziwniejsze pory na kręcenie mam;)
Nocna jazda do Gliwic, pod radiostację. Najwyższy drewniany budynek na świecie(110m) a teraz jeszcze oświetlony(czy ładnie to kwestia gustu). Dla mnie za kolorowo jak na związane z wieżą historie. Ale zobaczyć warto.
Miało być lekko, łatwo i przyjemnie...ale nie przyjrzałem się mapie i sporo pobłądziłem, niepotrzebnie nadrabiając z 40km. No ale fajnie było, tylko gorąco i wietrznie pod koniec. ?124927524740910